Z okazji stuknięcia dziesiątki odwiedzin na liczniku mojego sklepu postanowiłam zrobić sesję. Tym razem moja własna wariacja na temat litery k. A jako że mamy już jesień...
Jak widać i Sadako i Pat wolą spędzać ponure jesienne dni na lekturze i zabezpieczaniu się przed chłodem.
Pora na drugi temat, czyli horror. Rodem z wykroju. A może odwrotnie?
(Przepraszam za jakość zdjęć, robione były o zmierzchu. No i pognieciony materiał, ale to mogę zmienić dopiero po uzbieraniu na nowe żelazko.)
Swego czasu znalazłam wykrój pasujący na lalki BFC Ink, do tego zawierający kilka wersji zwykłego Tshirtu. Ucieszyłam się, wydrukowałam wykrój, no i wzięłam się za szycie.
Rezultat jest - delikatnie mówiąc - ze dwa razy większy od lalki. Dodatkowo zwęziłam to dwa razy, a i tak jest za duże. A powinno wyglądać tak.
Wydrukowałam wykrój raz jeszcze, tym razem zaznaczając opcję 'dopasuj do marginesów' z nadzieją, że może tym razem będzie lepiej.
To jeszcze można uznać za luźny Tshirt. I tak zwęziłam ile się dało.
W końcu odczepiłam się od cudowania z ustawieniami wydruku i sama przerobiłam draństwo w fotoszopie. Tym razem wygląda jak powinno.
Chyba mam na razie dosyć szycia. Przynajmniej póki mnie nie trafi pomysł. A nowe Tshirty są już w sklepiku.
czwartek, 30 października 2014
piątek, 26 września 2014
I jak igła
Jak nie urok to inny czort. Pomijając wszelkie 'rozrywki' dzięki którym nie mogłam szyć jakoś udało mi się przygotować wszystko do zaplanowanego spisu. I wtedy, podczas prób rozprasowania uszytych rzeczy żeby nie wyglądały jak psu z gardła wyjęte, moje przedpotopowe żelazko zdecydowało się strzelić focha i przypiec jedną z bluzeczek.
A zagniecenia na ciuszkach jak były, tak i są.
Żelazko przypieka materiał, ale go nie rozprasowuje. Jeśli nie uda mi się uzbierać na nowe to nie będę w stanie uprasować tego, co szyję. A żeby uzbierać na nowe żelazko musiałabym sprzedać coś z tego co już uszyłam.
Ale oddaję głos Sadako.
Wszystkie bluzeczki są na sprzedaż. Miętowa jest nieco przypieczona (nie jest to aż tak mocno widoczne, dopiero po dokładnym przyjrzeniu się widać różnicę koloru pomiędzy przodem i bufkami), no i nie udało mi się ich porządnie rozprasować. Mogę też uszyć dowolny Tshirt w wybranym kolorze, czy też ozdobić własnoręcznie. Szczegółowa notka dostępna w sklepiku.
A zagniecenia na ciuszkach jak były, tak i są.
Żelazko przypieka materiał, ale go nie rozprasowuje. Jeśli nie uda mi się uzbierać na nowe to nie będę w stanie uprasować tego, co szyję. A żeby uzbierać na nowe żelazko musiałabym sprzedać coś z tego co już uszyłam.
Ale oddaję głos Sadako.
Wszystkie bluzeczki są na sprzedaż. Miętowa jest nieco przypieczona (nie jest to aż tak mocno widoczne, dopiero po dokładnym przyjrzeniu się widać różnicę koloru pomiędzy przodem i bufkami), no i nie udało mi się ich porządnie rozprasować. Mogę też uszyć dowolny Tshirt w wybranym kolorze, czy też ozdobić własnoręcznie. Szczegółowa notka dostępna w sklepiku.
Etykiety:
bfc ink,
lalkowy alfabet 2014,
natalia fashion designer,
photo challenge,
sewing
środa, 24 września 2014
Komisza ciąg dalszy
Post ten miał się pojawić wcześniej, ale z pewnego powodu nie jestem w stanie szyć wieczorami. Tak to bywa, kiedy i telewizor, i maszyna do szycia znajdują się w tym samym pokoju, a cowieczorny rytuał oglądania seriali nie ma prawa zostać przerwany moimi hałasami.
Przedstawiam pierwotną wersję zamówienia, którego ostateczny efekt mogliście podziwiać w poprzednim poście. Bonżurka z polaru, spodnie od piżamy, i koszulka zapożyczona z zupełnie innego zestawu.
Dodatkowo do sklepiku trafiają dzisiaj różowe dresy. Zdjęcie i odsyłacz poniżej.
Przedstawiam pierwotną wersję zamówienia, którego ostateczny efekt mogliście podziwiać w poprzednim poście. Bonżurka z polaru, spodnie od piżamy, i koszulka zapożyczona z zupełnie innego zestawu.
Dodatkowo do sklepiku trafiają dzisiaj różowe dresy. Zdjęcie i odsyłacz poniżej.
piątek, 12 września 2014
Azjatycka piżamka
Piżamka została uszyta na zamówienie, choć po skończeniu jej nie jestem pewna czy aby na pewno można to uznać za rezultat końcowy. Niebieski materiał pomimo ładnego koloru okazał się zbyt sztywny, i rezultat szycia nie układa się tak, jak powinien. Do tego siepi się od samego cięcią. Z kolei tasiemka do obszywania podwójnie złożona jest zdecydowanie za gruba. No ale tak to jest, kiedy szyje się z tego co się ma w domu.
Spodnie są szyte na lalkę o dużo węższych biodrach (18cm a Sadako ma 23cm), stąd wyglądają na nieco za ciasne. Wszystko jest wiązane na troczki.
Chyba jedyną zaletą tego zestawu jest kolor xD;
Spodnie są szyte na lalkę o dużo węższych biodrach (18cm a Sadako ma 23cm), stąd wyglądają na nieco za ciasne. Wszystko jest wiązane na troczki.
Chyba jedyną zaletą tego zestawu jest kolor xD;
środa, 10 września 2014
F jak Falbanka i H jak Huśtawka
Długo mnie tu nie było i bloga pokrył kurz. Domowe 'rozrywki' skutecznie oderwały mnie od możliwości wyżycia się twórczo, a nawrót depresji okazał się trudny do zwalczenia. Ale mogę już znowu szyć i czas się zabrać za reanimację bloga.
Tym razem dwie litery w jednym poście - falbanka a raczej falbanki i huśtawka. Realizacja oczywiście różni się od pierwotnego założenia, ale cóż. Tworzę pseudo-dioramy z tego, co mam w domu.
Ubranie Sadako i jej buty zrobiłam własnoręcznie. Sukienka i buty wyszły za duże. Gdyby ktokolwiek był zainteresowany tym kompletem to jest on na sprzedaż tutaj.
Huśtawka również jest mojego autorstwa, i jest jeszcze nieskończona. Kiedyś może uda mi się napisać coś w rodzaju tutoriala.
Tym razem dwie litery w jednym poście - falbanka a raczej falbanki i huśtawka. Realizacja oczywiście różni się od pierwotnego założenia, ale cóż. Tworzę pseudo-dioramy z tego, co mam w domu.
Ubranie Sadako i jej buty zrobiłam własnoręcznie. Sukienka i buty wyszły za duże. Gdyby ktokolwiek był zainteresowany tym kompletem to jest on na sprzedaż tutaj.
Huśtawka również jest mojego autorstwa, i jest jeszcze nieskończona. Kiedyś może uda mi się napisać coś w rodzaju tutoriala.
Etykiety:
bfc ink,
lalkowy alfabet 2014,
natalia fashion designer,
photo challenge,
sewing
poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Wesołego Alleluja
Radosnych, spokojnych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy życzą Wam wszystkim Sadako i Patrycja.
Obie panienki mają na sobie uszyte i wydziergane przeze mnie ciuszki. Dalszy ciąg lalkowego alfabetu będzie, kiedy uda mi się rozłożyć z maszyną do szycia i skończyć co zaczełam jakiś czas temu.
Obie panienki mają na sobie uszyte i wydziergane przeze mnie ciuszki. Dalszy ciąg lalkowego alfabetu będzie, kiedy uda mi się rozłożyć z maszyną do szycia i skończyć co zaczełam jakiś czas temu.
Etykiety:
bfc ink,
knitting,
natalia fashion designer,
sewing,
teen trends
sobota, 5 kwietnia 2014
E jak Encyklopedia
- Co by tu dzisiaj porobić... Może posłucham muzyki, albo coś poczytam? O, wiem! Poprzeglądam blogi!
Jak widać Sadako spędziła bardzo miłe popołudnie, umościwszy się na czterech tomach encyklopedii powszechnej. Ciężar wiedzy zobowiązuje!
Ubranie Sadako - jeszcze nieskończone - jest mojego autorstwa, jak i cała reszta miniaturek, poza filiżanką i miską. Cukierki (zrobione z kawałków papierków po cukierkach), ledwie widoczna torebka po gorącej czekoladzie, no i sama gorąca czekolada, a także tablet z rysikiem. Znowu nie mogę szyć, więc staram się choć wyżyć artystycznie.
niedziela, 23 marca 2014
D jak Dywan
Pora na kolejną literkę lalkowego alfabetu. Tym razem D jak dywan, i fotki robione wieczorem. A jako że moja komórka nie lubi sztucznego światła musiałam przeciągać kable przez cały pokój by podłączyć aż trzy dodatkowe lampy XD
Ale wróćmy do tematu.
Sadako ma na sobie ciuszek który zaprezentuję w kolejnym poście, bo jeszcze muszę skończyć buty. Dywan to kupiona w Pepco wycieraczka, podłoga to kupiona tamże podkładka, i zestaw do herbaty również stamtąd pochodzi. A, buty Pat widoczne na zdjęciach też. Czyżby post był sponsorowany przez Pepco?
Sadako ma na sobie ciuszek który zaprezentuję w kolejnym poście, bo jeszcze muszę skończyć buty. Dywan to kupiona w Pepco wycieraczka, podłoga to kupiona tamże podkładka, i zestaw do herbaty również stamtąd pochodzi. A, buty Pat widoczne na zdjęciach też. Czyżby post był sponsorowany przez Pepco?
wtorek, 18 marca 2014
C jak Cekin
I znowu spóźnienie, to chyba jakaś klątwa. Ale tym razem oddaję głos Sadako.
Sadako prezentuje również nowy golf, który jej wczoraj uszyłam. Na zdjęciach kolor wychodzi nieco dziwnie, w rzeczywistości jest to nieco wypłowiała czerń. Cekin jest bladoróżowy, czego niestety nie udało się uchwycić na zdjęciach. Cóż, komórka ma spore limity XD;
Na razie wracam do szycia. Pora zmierzyć się z wykrojem spódnicy!
Sadako prezentuje również nowy golf, który jej wczoraj uszyłam. Na zdjęciach kolor wychodzi nieco dziwnie, w rzeczywistości jest to nieco wypłowiała czerń. Cekin jest bladoróżowy, czego niestety nie udało się uchwycić na zdjęciach. Cóż, komórka ma spore limity XD;
Na razie wracam do szycia. Pora zmierzyć się z wykrojem spódnicy!
Etykiety:
bfc ink,
lalkowy alfabet 2014,
natalia fashion designer,
photo challenge,
sewing
sobota, 1 marca 2014
B jak Balon
Czas na kolejną literę.
Kolejny sweterek wydłubany zimową porą. Uwielbiam kolor tej włóczki - na zdjęciu wyszedł dużo jaśniejszy niż w rzeczywistości, bo naprawdę jest ciemnogranatowy z delikatnym fioletowym meszkiem. Sweterek miał być bardzo dopasowany, a wyszedł - jak widać - balonik. Dosłownie i w przenośni XD Jak widać Sadako nie jest tym faktem zachwycona. W planach mam jeszcze kilka sweterków, ale najpierw muszę skończyć ciuszek na kolejną literę alfabetu. Na skończenie czekają też dwie pary butów (do jednych planuję postnąć tutorial, ale na razie muszę poczekać na cieplejsze dni - nie ma to jak uczulenie uniemożliwiające użycie lakieru w zamkniętym pomieszczeniu X"D) i kilka ciuszków. Kolejny post powinien się pojawić nie później niż za tydzień.
Kolejny sweterek wydłubany zimową porą. Uwielbiam kolor tej włóczki - na zdjęciu wyszedł dużo jaśniejszy niż w rzeczywistości, bo naprawdę jest ciemnogranatowy z delikatnym fioletowym meszkiem. Sweterek miał być bardzo dopasowany, a wyszedł - jak widać - balonik. Dosłownie i w przenośni XD Jak widać Sadako nie jest tym faktem zachwycona. W planach mam jeszcze kilka sweterków, ale najpierw muszę skończyć ciuszek na kolejną literę alfabetu. Na skończenie czekają też dwie pary butów (do jednych planuję postnąć tutorial, ale na razie muszę poczekać na cieplejsze dni - nie ma to jak uczulenie uniemożliwiające użycie lakieru w zamkniętym pomieszczeniu X"D) i kilka ciuszków. Kolejny post powinien się pojawić nie później niż za tydzień.
czwartek, 27 lutego 2014
A jak Agrafka
Przebudziłam się ze snu zimowego. Niestety, od czasu mojego ostatniego wpisu nic nie uszyłam - uniemożliwiła mi to depresja i różnego rodzaju rozrywki domowe. Ale to nie znaczy, że nic lalkowego nie zrobiłam. Na szczęście pojawiło się nowe wyzwanie fotograficzne, w którym postanowiłam wziąść udział.
Nie mam pojęcia jak mi się to udaje, ale ile razy usiłuję zrobić dopasowany sweterek wychodzi mi worek. Cóż, praktyka czyni mistrza. Za którymś razem powinno wyjść. Teraz tylko dorwać druty mniejsze niż rozmiar 2. Kolejny wpis już jutro, z literą B.
Nie mam pojęcia jak mi się to udaje, ale ile razy usiłuję zrobić dopasowany sweterek wychodzi mi worek. Cóż, praktyka czyni mistrza. Za którymś razem powinno wyjść. Teraz tylko dorwać druty mniejsze niż rozmiar 2. Kolejny wpis już jutro, z literą B.
Subskrybuj:
Posty (Atom)