Nie było mnie tu już prawie rok... i jakoś ciężko wrócić do lalkowania. Nawrót depresji wywołany odejściem ukochanego psiaka na dobre wyłączył mnie z obiegu. Ostatnio staram się jakoś wygrzebać z dołka i w porywie kreatywności zrobiłam kilka zdjęć, zachęcona do tego sporą ilością łupów.
Warto się również pochwalić nowymi nabytkami. Biżuterią, żarciem kupnym i robionym własnoręcznie, jak i zakupami szkolnymi.
Jako ciekawostkę dodam, że grzybki są wyrzeźbione z kasztanów, dostałam od znajomej, natomiast koszyczek to praca własnoręczna, szkielet z tektury oklejony najzwyklejszym sznurkiem.
czwartek, 1 września 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobrze, że znowu jesteś. BFC jest prześliczna i ma takie cudne włosy. Zaintrygowały mnie miniaturki jedzonka, skąd wytrzasnęłaś serki i lody? Grzybki z kasztanów są bardzo ciekawe. Poluję też na gumki odkąd dostałam w prezencie kolekcję kaktusów, ale u nas jakoś nie widziałam. Mam nadzieję, że będziesz pojawiać się częściej. Pozdrowionka.:)
OdpowiedzUsuńSerki zrobiłam sama wykorzystując opakowania, a lody można kupić w różnych smakach. Bywają w Żabce. Gumki znalazłam w Netto, ale miały takie powodzenie że nie udało mi się dokupić dodatkowych.
UsuńMam nadzieję pojawiać się częściej, no i wreszcie zmotywować do szycia i nie tylko. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :]
Cieszę się, że wróciłaś! Z doświadczenia wiem, że lalki to dobry sposób na depresję. Przykro mi z powodu odejścia psiaka, ale w końcu, co nas nie zabije, to nas wzmocni. Jedzonko jest genialne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa i miłe powitanie. Lalki są idealne na wszystko, to prawda. Od razu się człowiek czuje lepiej ;)
Usuńdobrze powitać znowu po długim milczeniu -
OdpowiedzUsuńale czasem potrzeba i pomilczeć, i pospać,
i w samotności pospacerować - mogę tylko
życzyć : niechaj Pani D. nie zwycięża!!!
Z D. to jak z trollem - ugniata się paskudę pod mostem a i tak wyłazi. Mam nadzieję że tym razem posiedzi tam dłużej. Warto z powrotem wrócić do życia, i do lalkowania.
Usuń