Ostatnia fala upałów wygotowała mnie kompletnie z chęci robienia czegokolwiek. No, prawie. Po urodzinach, na które dostałam zamówione lakiery do paznokci i ręcie i piersi mi opadły. Jedynym pocieszeniem był prezent od rawnoska, który doczeka się własnego postu. Ale udało mi się nawet coś uszyć. Sadako dostała sukienkę, wprawdzie nieco krzywą, ale nie wygląda aż tak źle.
Sesja zdjęciowa zajęła mi z godzinę i sprowadzała się głównie do ustawiania Sadako tak, żeby stała choć przez chwilę potrzebną do zrobienia zdjęcia. Rozrywka na trzy granaty niemalże.
A tak przy okazji - kto rozpozna, z czego pochodzi tytuł postu?
sobota, 29 sierpnia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)