Spodnie z kieszeniami, które o dziwo pasują niemal idealnie.
Lolicie kimonko, które nie do końca wyszło tak jak chciałam.
Czeka mnie jeszcze sporo szycia (i kombinowania), by oba zestawy uznać za zakończone. Ale to zostawiam na później, najpierw muszę się pozbyć wirusów.
A tak z innej beczki, czy ktoś byłby zainteresowany kupnem szytych przeze mnie ciuszków?